"Zabijamy" mBota czyli zabawa z sensorami i diodami

Dzisiaj uczyliśmy się jak "zabić" mBota. Oczywiście chodziło tylko o zabawę, więc chcieliśmy jedynie aby diody na panelu mBota ściemnianiały się  wraz ze zbliżaniem do niego naszej ręki. Ale jak tego dokonać? Zaczęło się od powtórzenie jakie sensory mBot ma "na sobie", uczniowie wyliczali wszystkie widoczne, ale każdy zapomniał o czujniku natężenia światła a z niego właśnie chcieliśmy skorzystać. Następnie nastąpiło wybieranie koloru na jaki mają się świecić diody, oczywiście grupy dziewczęce i chłopięce nie podzielały swojego zdania na ich temat :) A następnie nastąpiła część zasadnicza, jak przygasić diody na robocie jeżeli będziemy do niego zbliżać nasze ręce? Pierwsze podejście dotyczyło czujnika natężenia światła. Opracowaliśmy poprawnie działający kod (teoretycznie oczywiście), a następnie przystąpiliśmy do działania. No cóż pewne doświadczenia są z góry skazane na porażkę :) Pomimo naszych starań roboty prawie w ogóle nie reagowały na nasze dłonie, na początku troszkę przyblakły, ale zaraz potem rozjaśniały się na nowo, właściwie im bliżej była dłoń tym jaśniej świeciły. Okazało się, że to "wina" samego mBota, twórcy umieścili czujnik natężenia światła pomiędzy jego diodami i pomimo, że one same raczej nie mają wpływu na jego pomiary, to już ich światło odbite od naszych dłoni: tak. Skoro nie czujnik natężenia światła to pozostał nam jeszcze czujnik odległości i to okazało się być tym czego szukamy. Posłuszne roboty zaczęły przyciemniać diody jak tylko wykryły nasze dłonie (oczywiście mógł to być dowolny przedmiot), a im bliżej były tym bardziej przygasały światełka aż całkiem gasły. Przydała się nam tutaj wiedza zdobyta podczas tworzenia gry o łapaniu śnieżek, tam również sterowanie duszkiem odbywało się za pomocą "dalmierza" mBotów.