Życie reżysera jest trudne.....

Teraz nastała mozolna praca dodawania tła, dialogów, nagrań audio i duszków, aby powstały kolejne sceny. Nie idzie łatwo - nieraz mały błąd wstrzymuje prace na długo, ale się nie poddajemy! Jedni chwycili szybciej o co biega w kodowaniu, inni jeszcze się uczą, ale fajnie jest być reżyserem własnego przedstawienia :-) Nie możemy doczekać się, aż pokażemy swój efekt końcowy innej klasie i rodzicom, ale to penie po feriach... PS. Podobno ina klasa nam "pozazdrościła" fajnej zabawy z kodowaniem i też w II semestrze będą "robotykować".